23 stycznia 2019, 22:17
Każdy dzień wygląda tak samo,wstaje,szkoła znajomi,wracam zajmuje się obowiązkami i sobą.Zawsze gdy poznaje kogoś lub zawiązuje coraz głębsze relacje z kimś szufladkuje go,odrazu widzę jaki jest,odrazu tworzy mi się obraz tej osoby,to jest jak rentgen widzę jej słabe i mocne strony.Osoby które są mi bliskie (a jest ich niewiele,może z 2) znam doskonale gdy one nie są wstanie mnie rozpracować pomimo lat znajomości.Codziennie prześwietlam ludzi widzę w nich proste,schemat działania jak u zwierzęcia,który im lepiej znam tym bardziej przewidywalna jest dla mnie dana osoba (często wykorzystuje to).Ludzie o tym nie wiedzą.Nikt oprócz mojej dziewczyny o tym nie wie choć jej wiedza wynika z tego że jej o tym po prostu powiedziałem.Na codzień krytykuje ludzkie postawy,uwielbiam dyskusje,gardze społeczeństwem w którym 80% to idioci.Mam wrażenie że jestem bardziej inteligenty od swoich znajomych jednocześnie widzę swoją głupote.Czuje się często lepszy zwłaszcza jeśli chodzi o tematy związane z psychologią. Z łatwością steruje ludźmi.Niestety czasem używam do tego kłamstw choć nie żałuje bo nie wpływają na obraz mnie jako osoby.